Tajemnicze fortyfikacje


Strona główna



Armaty w fortyfikacjach

Murek w Niezdarze

Zewnętrzna wnęka

Łączność telefoniczna cz. 1

Łączność telefoniczna cz. 2

Łączność optyczna

Strzelnice ckm

Numeracja strzelnic

Wkładki i półwkładki

Schrony polowe i pozoracyjno - bojowe

Krata przeciw- szturmowa

Konstrukcje zwiększające bezpieczeństwo

Co kryje beton?

Bunkier czy schron?

Filmy i programy dokumentalne

Podziemia Wojkowickie



Linki

Poczta

Księga gości


Bunkry i podziemia.

Fortyfikacje

Militaria

 

Zewnętrzna wnęka

Do tajemnic związanych z polskimi fortyfikacjami należącymi do Obszaru Warownego Śląsk należy zaliczyć też kwestię związaną z zewnętrznymi wnękami. Cała sprawa związana z tym tematem zaczęła się od zwrócenia przeze mnie uwagi na pewną charakterystyczną wnękę w obiekcie należącym do punktu oporu wzg. 304,7 "Dąbrówka Wielka". Niemal od razu pojawiła się silna chęć wyjaśnienia przeznaczenia tej wnęki. Stworzyłem też już niemal na początku taką teorię, że w tej wnęce mógł być zamontowany reflektor. Swoimi obserwacjami podzieliłem się na pewnym forum internetowym. To poszerzyło wiedzę na temat tych wnęk. Okazało się bowiem, że Szymon Hrebenda zidentyfikował, że tego typu wnęki były budowane w schronach bojowych z 1936 r. Udało się też ustalić kilka innych obiektów posiadających tego typu wnęki. To pomogło w dalszym odkrywaniu tej tajemnicy.

Analizując kilka takich wnęk udało mi się ustalić, że mają one dużo cech wspólnych, ale czasem też pojawiają się pewne drobne różnice. Wnęki te mają kształt kwadratu o wymiarach około 50 x 50 cm. Głębokość wnęki wynosi około 25 cm. Kształt i wymiary wnęki są praktycznie takie same we wszystkich obiektach. Z tymi wnękami są związane też inne szczegóły konstrukcyjne. Wnękom zawsze towarzyszą dwie rury o średnicy około 10 cm umieszczone po bokach. Rury przechodzą na wylot przez całą ścianę bunkra.

Za każdym razem wnęce towarzyszą te dwie rury umieszczone po bokach i na tej podstawie można stwierdzić, że te dwie rury były ściśle związane z wnęką. Stwierdzić jednak muszę, że w przypadku rur pojawiają się już pewne różnice konstrukcyjne. W większości przypadków obydwie rury są umieszczone równolegle do siebie, choć czasem są wyjątki. W jednym z obiektów w Łagiewnikach można zauważyć, że końce rur w środku obiektu są w niewielkiej odległości od siebie i potem się rozchodzą tak że po zewnętrznej stronie wychodzą tak jak w pozostałych obiektach po obydwu stronach zewnętrznej wnęki. Ten przypadek jednak łatwo idzie wytłumaczyć tym, w tym obiekcie wnęka jest umieszczona na samym narożniku obiektu i to wymuszało taki układ rur.
Poza wnęką oraz dwoma rurami po bokach można zauważyć też czasami jeszcze jeden szczegół. Nad wnękami czasami można w ścianie zauważyć ślad po jakimś pręcie po jakimś choćby mocowaniu. Przypuszczam, że to mocowanie było związane z wnęką, bo w innych miejscach tych obiektów takich mocowań nie stwierdziłem.

Poniżej można zobaczyć wygląd wnęk z kilku różnych obiektów:

Wnęka

Wnęka

Wnęka

Wnęka

Wnęka

Wnęka

Wnęka

Wnęka

Ten cały zaobserwowany zestaw szczegółów konstrukcyjnych związanych z tą zewnętrzną wnęką od razu niemal eliminuje pewne hipotezy dotyczące przeznaczenia tej wnęki. Ze względu na przykład na umieszczenie tych rur po bokach trzeba odrzucić koncepcję o tym, że mógł to być jakiś system wentylacyjny. Gdyby rury wychodziły w środku we wnęce, to byłoby to prawdopodobne, ale nie w tym układzie jaki można zaobserwować. Trzeba też odrzucić hipotezę mówiącą o tym, że w tej wnęce mógł stać telefon polowy. Miał on służyć do uzyskiwania łączności żołnierzom walczącym na zewnątrz bunkra. Gdyby jednak tak było to wystarczyłaby tylko jedna rura i to umieszczona wewnątrz wnęki, którą to rurą mógłby iść kabel telefoniczny. Tymczasem rury są dwie i na dodatek są umieszczone po bokach wnęki. Rury mają też zbyt dużą średnicę na puszczanie tędy jednego kabla telefonicznego. Wnęki te też czasem umieszczane są dość wysoko w ścianie co mocno narażałoby żołnierza korzystającego w ten sposób z telefonu. Trzeba więc odrzucić tą teorię o telefonie polowym. Myślałem też nad tym, w tej wnęce mógł być zamontowany megafon, lub syrena alarmowa. Trudno jednak znaleźć jakieś logiczne wytłumaczenie dla stosowania tych urządzeń w tych fortyfikacjach. Nie tłumaczy to też tych dwóch rur. Te pomysły więc też trzeba odrzucić.

Najbardziej z wszystkich teorii pasuje tutaj moja teoria o reflektorze. Wnęka służyła do chowania reflektora aby redukować szanse na zniszczenie, czy uszkodzenie reflektora. W ciągu dnia więc reflektor mógł być w miarę bezpiecznie schowany we wnęce. Boczne rury natomiast były prowadnicami wysięgników do których ten reflektor był przymocowany. Zastosowanie dwóch wysięgników dawało możliwość swobodnej regulacji kierunku w którym chciano świecić. Ślad po pręcie nad wnęką natomiast świadczy o tym, że tam było mocowanie. Do tego miejsca mógł być podwieszony reflektor tak żeby cała waga reflektora nie opierała się na bocznych wysięgnikach. Takie podwieszenie reflektora więc ułatwiało wysuwanie i chowanie reflektora. Obmyśliłem jak taki reflektor mógł funkcjonować. Zasadę działania takiego reflektora obrazuje poniższy schemat. Jest to rozrysowane na przykładzie obiektu z punktu oporu Dąbrówka.

Schemat

Wytłumaczę jeszcze to jak według mojej teorii taki reflektor mógł działać. Reflektor był połączony z dwoma wysięgnikami, które to wysięgniki przebiegały dwoma bocznymi rurami. W sytuacji gdy nie było potrzeby korzystania z reflektora to będąc w środku schronu bojowego można było pociągnąć wysięgniki do siebie i reflektor ładnie chował się we wnęce. (rys A) W sytuacji gdy chciano użyć reflektora (rys B) to wypychano wysięgniki, a w zasadzie wypychano jeden z wysięgników (na schemacie prawy wysięgnik). Tym jednym wysięgnikiem regulowało się kąt świecenia w płaszczyźnie poziomej. Wypychając bądź pociągając za ten wysięgnik regulowało się więc kąt świecenia lewo - prawo. Jak widać na schemacie cześć ramienia wysięgnika musiała się wyginać. Myślałem nad tym i dało by się skonstruować taki wysięgnik na zasadzie pewnych połączonych ze sobą ogniw, pozwalających na ograniczane wyginanie się tylko w jedną stronę. To ramie wysięgnika mogło się więc wyginać tylko w jedną stronę i nie było możliwości aby nim obracać. Możliwość obracania była natomiast w przypadku drugiego wysięgnika. Obracając tym drugim wysięgnikiem regulowało się kąt świecenia w płaszczyźnie pionowej czyli góra - dół. W przypadku tego wysięgnika (wysięgnik lewy na schemacie) można było zastosować przegub Cardana. To rozwiązanie więc pozwalało na obracaniem reflektorem i regulację w płaszczyźnie pionowej, niezależnie od tego jak reflektor był ustawiony w płaszczyźnie poziomej (wypchnięty bądź schowany). Za pomocą więc dwóch wysięgników można było z wnętrza obiektu bez problemu obsługiwać reflektor i można było swobodnie regulować kierunek w którym się świeciło.

Muszę tu też wspomnieć, że praktycznie wszystkie te wnęki umieszczono głównie na ścianie tylnej. Dominuje też umieszczenie tej wnęki tuż w okolicy narożnika bunkra. Reflektora więc nie można było używać do oświetlania przedpola. Umieszczenie reflektora na tylnej ścianie powodowało, że reflektor był najmniej narażony na zniszczenie lub uszkodzenie. Po wysunięciu go z wnęki dało się jednak bez problemu oświetlać boczne sektory. Głównym więc celem reflektora w tych obiektach była współpraca ze strzelnicami bocznymi ckm lub rkm.

Pod względem konstrukcyjnym dało się wybudować taki reflektor. Da się więc za pomocą tej mojej teorii o reflektorze wyjaśnić przeznaczenie tej wnęki, bocznych rur oraz mocowania nad wnęką. Według więc mojego przekonania te tajemnicze wnęki służyły właśnie do zamontowania reflektorów. Jest to teoria która nie daje stuprocentowej pewności, że tak akurat było. To rozwiązanie jednak wydaje się najlogiczniejsze w porównaniu z innymi hipotezami. Mimo więc braku pewności moim zdaniem można powiedzieć, że wnęki te służyły właśnie do montowania tam reflektorów.

opracował: Rafał Marciniak
22.05.2008


 
© Copyrigt by Rafał Marciniak 2008. Wszystkie prawa zastrzeżone.